Układ wydechowy współczesnego auta jest bardzo rozbudowany. Kiedyś była to po prostu zwyczajna metalowa rura, która na końcu posiadała tłumik, ograniczający głośność pracy pojazdu. Dziś mamy tam także katalizatory, tłumiki pośrednie, a także filtry cząstek stałych. Wszystkie te elementy muszą ze sobą dobrze współpracować, by wydech działał bez zarzutu.
Na każdym przeglądzie technicznym diagnosta wkłada do rury wydechowej naszego auta specjalną sondę. Ma ona zmierzyć zawartość toksycznych substancji w spalinach, które nie mogą przekroczyć poziomu określonego normami środowiskowymi. Odpowiada za to katalizator, który ma za zadanie przekształcić znaczną część takich substancji w mniej szkodliwe gazy, które wydostają się z rury wydechowej do atmosfery.
Jeśli katalizator jest już stary i stracił swoje właściwości, to niestety aut przeglądu nie zaliczy, a wadliwy element trzeba będzie wymienić na nowy. Niestety katalizatory są drogie, dlatego będzie nas wtedy czekał wydatek od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
W autach z silnikami diesla, a ostatnio również w pojazdach benzynowych, montuje się specjalne filtry cząstek stałych DPF. Mają one za zadanie wychwytywać sadzę, którą jednostki dieslowskie szczególnie lubią produkować. By nie wydostawała się ona przez rurę wydechową na ulicę, zostaje zatrzymana w wyżej wymienionym filtrze. Jednak po kilkuset tysiącach kilometrów taki filtr ulegnie zatkaniu, przez co konieczna będzie jego wymiana na nowy, lub wyczyszczenie. Urządzenie to oferuje m.in. Pamaku.