Badania statystyczne pokazują, że Polacy niechętnie odwiedzają stomatologów. Najczęstszą przyczyną awersji do dentystów jest strach przed bólem. Strach ten jest zwykle pozostałością po okresie PRL-u, kiedy to gabinety stomatologiczne były słabo wyposażone, a środki znieczulające aplikowano niechętnie.
Od tamtego czasu jednak medycyna zrobiła niebywały postęp. W chwili obecnej, większość zabiegów odbywa się pod znieczuleniem i jest całkowicie bezbolesna. Coraz częściej stomatolodzy, by zapewnić pacjentowi komfort psychiczny, podają znieczulenie nawet wtedy, gdy zabieg nie jest bolesny.
Chociaż nowoczesne preparaty znieczulające nie są jeszcze całkowicie obojętne dla zdrowia, ich stosowanie w większości przypadków jest zupełnie bezpieczne. Ewentualne powikłania mogą pojawić się jedynie u osób, u których wystąpi alergia na jakiś składnik preparatu. W zależności od rodzaju zabiegu, znieczulenie może być podawane na kilka sposobów. Przy usuwaniu zębów mlecznych, zazwyczaj wystarczające jest zastosowanie znieczulenia powierzchniowego, w postaci żelu lub aerozolu. Po jego podaniu, następuje czasowe porażenie drobnych włókien nerwowych, przez co impulsy bólowe nie są przekazywane do mózgu. W przypadku bardziej poważnych zabiegów, stomatolog może zdecydować się na znieczulenie nasiękowe lub przewodowe. Pierwsze z nich podawane jest za pomocą igły, pod błonę śluzową jamy ustnej. Metoda ta stosowana jest zazwyczaj przy usuwaniu zębów lub zabiegach z zakresu stomatologii zachowawczej. Drugie natomiast, polega na podaniu środka znieczulającego w okolice pnia nerwu. Dzięki takiej aplikacji, wyłączone zostają impulsy wysyłane przez cały nerw. Metoda wykorzystywana jest przede wszystkim przed planowaną ekstrakcją zębów trzonowych dolnych.
Odwiedzając gabinety stomatologiczne coraz częściej można spotkać się z określeniem znieczulenie komputerowe. Jego charakterystyczną cechą jest to, że to komputer, a nie stomatolog aplikuje preparat znieczulający. Dzięki temu, znieczulenie podawane jest powoli i stopniowo, przez co pacjent nie odczuwa nieprzyjemnego uczucia pieczenia i rozpierania.
Artykuł napisany we współpracy z Panem Piotrem Tomasikiem – dentystą z Warszawy.