Instalacja elektryczna samochodu osobowego zasilana jest przede wszystkim z akumulatora. Zapewnia ona energię podczas postoju, gdy silnik nie pracuje. Ponieważ jednak akumulator nie ma nieskończonych pokładów energii, musi być stale doładowywany. To właśnie dzieje się dzięki alternatorowi, który napędzany jest przez silnik spalinowy paskiem klinowym. Jazda z uszkodzonym alternatorem lub zerwanym paskiem jest możliwa tylko na bardzo krótkim dystansie, maksymalnie kilku kilometrów.
Każdy alternator musi posiadać element pozwalający na utrzymanie stałego napięcia w instalacji, niezależnie od obciążenia elektrycznego (włączone światła, dmuchawa, ogrzewanie tylnej szyby, radio). Elementem tym jest właśnie regulator, który posiada zużywające się z wiekiem szczotki. Dlatego też w samochodzie, który ma już swoje lata, warto profilaktycznie dokonać wymiany regulatora. Gdyby szczotki skończyły się w czasie jazdy, ładowanie akumulatora zaniknie. W prymitywnych układach kontroli usterek nie wyświetli się nawet lampka ostrzegawcza na desce. Dlatego koniecznie zadbajmy o dobry stan regulatora.
Często ulegającym uszkodzeniu elementem alternatora są diody prostujące napięcie trójfazowe. Zazwyczaj są one umieszczone na mostku, który można wymienić w całości. Nowy element znajdziemy np. w sklepie https://www.shop.bendiks.pl/. Usterka diod zazwyczaj objawia się żarzeniem lampki ładowania na niskich obrotach silnika. Możemy też zauważyć pulsowanie świateł, którego częstotliwość będzie do pewnego stopnia współgrać z obrotami silnika. To znak, że diody powinniśmy jak najszybciej wymienić.